Nareszcie wakacje
Długo oczekiwany wiatr przygody nareszcie powiał. Jesteśmy w stolicy Norwegii. Odwiedzamy tu Justynę i Michała, którzy są w ciąży. Oslo to wspaniałe miejsce na urodzenie i wychowanie dziecka, przynajmniej na razie nam się tak wydaje. Nie chodzi o pieniądze, choć z nimi nie jest źle, ale przede wszystkim o tutejszy styl życia. Dzisiejszy dzień- środę-k tygodnia spędziliśmy w centrum miasta, a nie widzieliśmy nikogo spieszącego się. Kilka osób przemieszczało się biegiem, ale ich stroje i zachowanie wskazywały raczej na relaksacyjny stęp niż miejski galop. Odnośnie przemieszczania, panuje tutaj moda na rowery. Jeżdżą na nich i panowie w garniturach i seksowne ogrodniczki. A odnośnie mody, to tutejsi maja swój styl, wyraźnie inny od wschodnio europejskiego- prosty i kolorowy i nowoczesny. Taka sama zresztą jest ich architektura i wzornictwo wnętrz. Jesteśmy w krainie której projektant wreszcie wcielił w życie pomysły z magazynów o architekturze. I podoba nam się. Nawet bardzo nam się podoba. Tylko czemu wszystko jest tu tak niemiłosiernie drogie?
Dzisiaj z naszymi gospodarzami zawędrowaliśmy do Vigeland Park. Miejsce to bardzo przyjemne, chyba najładniejsze tego typu jakie nam było dane zobaczyć. Polecamy je zwłaszcza tym, którzy tak jak my wolą „sztukę zrozumiałą”.
Styl Norwegii postaramy się wam przybliżyć w kolejnych postach.
Maciek