Dzis dzien roboczo-organizacyjny. Przedostalimy sié ze Zdunskiej Woli do Liverpoolu, przez Warszawe, Birminghm i Machester, najpierw samolotem, pozniej autobusami. Po drodze odebralismy zarobione wczesniej pieniadze, umozliwia nam one dalsza podroz. Na lotnisku zastanawialismy sie czego oczekujemy od tej wyprawy. Okazalo sie ze niewiele: lepszego wzajemnego poznania, przyjemnych momentow, inspirujacych spotkan. Chcieli bysmy tez przezyc kilka przygod i zrobic troche dobrych zdjec. Czas pokaze czy uda sie zrealizowac te cele. Sa one tak ogolne jak plan naszej podrozy. Opiera sie on na odwiedzinach naszych przyjaciol w Irlandii Polnocnej i Hiszpanii. Wszystko co przed, pomiedzy i po tych punktach bedzie improwizacja.
Bedzie nam milo, jezeli Wy- nasi znajomi zechcecie towarzyszyc nam w podrozy za posrednictwem tego bloga. To dla Was go piszemy.
Poszukiwanie przygod i przyjemnych chwil zaczynamy jutro. Od rana bedziemy zwiedzac Liverpool, a wieczorem pewnie wsiadziemy na prom do Belfastu.
Edit: Pozniej zdecydowalismy sie zwiedzac miasto do wieczora i jeszcze raz przenocowac w Liverpoolu
pozdrawiamy Was serdecznie
Magda i Maciek